The best topic

*

Wiadomości: 3
Total votes: : 1

Ostatnia wiadomość: 13 Lipiec 2024, 19:41:13
Odp: Na starość też można prowadzić ... wysłana przez StaryM

Ale mam radochę od kilku dni słuchając tych staroci :)

DSC_0014.jpg

Hehe. Mam ciekawe wspomnienie. Pamiętam jak w pierwszej połowie lat '70, przyjeżdżał do nas kuzyn, autem rzadkim na owe czasy, którym nie raz zabierał mnie na przejażdżki. Był to piękny, błękitny Ford Capri Mk1, z oryginalnie zamontowanym 'amerykańskim', ośmiościeżkowcem, na te wielkie kartridże. Na pokładzie miał między innymi ich kasetę. Tak się składa, że Sweet jest równolatkiem tego samochodu :D

Świetna jest też ta dwupłytowa składanka przebojów Wondera z lat '72-82.
Same hity ale kto to dzisiaj pamięta O0

DSC_0015.jpg

Ja wczoraj słuchałem "Czterech Pór Roku" Vivaldiego. Musiałem sprawdzić jak będzie to brzmieć z nową wkładką. I jest dobrze...
A potem od popołudnia do nocy to już tylko wybuchów rac i petard.

A man can never have enough turntables.

A wiesz że się tak zastanowiłem po przesłuchaniu Twojej propozycji że mam tylko ,,Cztery Pory Roku,, a Vivaldi to wybitna persona.
Co polecasz i jakie tłoczenie 🤔

#2505 02 Styczeń 2025, 15:59:27 Ostatnia edycja: 02 Styczeń 2025, 16:14:06 by StaryM Powód: Dodałem link do płyty.
Cytat: WOY w 02 Styczeń 2025, 12:38:45A wiesz że się tak zastanowiłem po przesłuchaniu Twojej propozycji że mam tylko ,,Cztery Pory Roku,, a Vivaldi to wybitna persona.

Prawdę powiedziawszy to słuchałem właśnie "Le Quttro Stagioni"*. Mam dwa albumy z muzyką Vivaldiego. Ten sztandarowy z lat pięćdziesiątych, ale we współczesnej reedycji DMM. Okazała się lepsza od Philipsa, którego miałem wcześniej. Album z koncertami wydany został przez Philipsa. To trzy płyty.

vivaldi.jpg

Moje doświadczenia mówią mi, że kupując Vivaldiego (po pierwsze) należy szukać wykonań orkiestry smyczkowej "I Musici" najlepiej z lat 50 i 60, gdy solistą był Felix Ayo. To są zwykle genialne wykonania.
Jeśli chodzi o wytwórnie, to w przypadku muzyki klasycznej najlepsze zawsze są Deutsche Grammofon, Decca i Philips.

* O dziwo spojrzałem na Allegro i tę płytę można dostać dziś nową za 60 zł.
A man can never have enough turntables.


Robię taki remanent płyt. Kupiłem LP wiele lat temu, bo spodobała mi się któraś z piosenek. Znacznie później dowiedziałem się, że artysta popełnił samobójstwo, nie dożywając do trzydziestki. Cierpiał na depresję, a robaka topił w alkoholu. Robak był świetnym pływakiem, zaś Avicii nie. Szkoda. A poniżej "Hey brother z albumu "True".

A man can never have enough turntables.

Mój uwielbiony kochany Blackmore którego baba odebrała rockowi i nakłoniła do grania ..... jak nazwać to co on teraz gra🤔



Jak sobota, to sobota. Całkiem zapomniałem, że mam ten album. ;)

snf.jpg
A man can never have enough turntables.