The best topic

*

Wiadomości: 3
Total votes: : 1

Ostatnia wiadomość: 13 Lipiec 2024, 19:41:13
Odp: Na starość też można prowadzić ... wysłana przez StaryM

Widzę że nasz forumowy audio kustosz wyremontował kolejny zabytek. Imponujące.

Cytat: WOY w 20 Luty 2024, 11:31:30Widzę że nasz forumowy audio kustosz wyremontował kolejny zabytek. Imponujące.

Dzięki. W sumie to fajna zabawa była, choć z drugiej strony nie wszystko chyba warto odnawiać. Niektóre zabytki chyba lepiej, by skryły się w mrokach niepamięci. Ale ten akurat był dość fajny. Jak na peerelowskie warunki dość porządny i minimalistycznie nowoczesny. No i niewielki. Ma tylko 30 cm szerokości.

A man can never have enough turntables.

Kiedyś to był taki sprzęt "młodzieżowy". Dziś niestety, tę rolę przejęły gówniane głośniczki BT. ☹️👎

Zamykając ten wątek, chcę podać jeszcze kilka informacji. Po pierwsze włożenie wtyku do gniazda słuchawek nie odłącza głośników. To nie jest błąd, te amplitunery tak miały. Po drugie przyciśnięcie przycisku mono działa tylko w części radiowej. Audycja stereo, staje się mono. To powoduje, że da się słuchać słabsze i szumiące stacje radiowe. Sygnał z magnetofonu lub z gramofonu zawsze jest stereo.
Dysponuję instrukcją serwisową. Muszę ją przygotować w formie PDF i umieszczę ją w tym wątku.
A man can never have enough turntables.

A czy mógłbyś mi wytłumaczyć po kiego licha dodawano kiedyś do sprzętów te serwisówki ?
Przecież ( tak przypuszczam ) z 70 % kupujących i tak wywalało ją do kosza bo nie rozumiało o co chodzi. Marnowali tylko papier.
Ja robiłem tak zawsze. 
A serwis ZURiT i tak dysponował swoimi.
Bez sensu.

Cytat: WOY w 07 Marzec 2024, 09:36:59A czy mógłbyś mi wytłumaczyć po kiego licha dodawano kiedyś do sprzętów te serwisówki ?
Uznawano chyba, że użytkownicy mogą chcieć sami naprawiać swoje urządzenia.Ja tam się cieszę, że są. Gdy stałem się właścicielem amplitunera Sharp Optonica SA-2121, pobrałem też serwisówkę ze schematami i spisem części. Części żadnych nie musiałem wymieniać, ale ustawiłem sobie samodzielnie prąd podkładu, bo był tam dokładny opis i wartości. A to ma przełożenie na jakość odtwarzania i na parametry pracy urządzenia, a to z kolei wpływa na trwałość. Serwisówka do R8040 może być przydatna, bo jest schemat ideowy oraz montażowy. A to z kolei pomoże komuś, kto będzie chciał amplituner przestroić. Pomoże także w razie naprawy. Kolega, który naprawia sprzęty audio zawodowo najgorzej nie lubi takich, do których nie ma żadnej dokumentacji. Bo wyobraź sobie, ktoś wstawił za mocny bezpiecznik i sfajczył stopień mocy we wzmacniaczu. Na tyle skutecznie, że nie wiadomo, jakie tam były tranzystory. Bez dokumentacji można to jedynie wyrzucić na śmietnik, a szkoda.
PS Mój wujek jak kupił syrenę, to dostał wraz z nią szczegółową instrukcję. Bardzo fachową. A dziś klient kupuje samochód i najwyżej dostaje kilka pouczeń w rodzaju: "proszę nie pić płynu z chłodnicy", "nie dotykać pracującego silnika, bo można się oparzyć".
A man can never have enough turntables.

Mało przekonująca argumentacja.

A ilu to użytkowników potrafi coś naprawić czytając schemat, pomijając operacje lutownicze.
Kto ze zwykłych śmiertelników trzyma w domu stację lutowniczą, odsysacze cyny, mierniki elektroniczne pomijając już fachowe nazwy części ?

Cytat: WOY w 07 Marzec 2024, 11:07:24A ilu to użytkowników potrafi coś naprawić czytając schemat, pomijając operacje lutownicze.
Dzisiaj pewnie to całkowita rzadkość.
Mimo wszystko uważam, że to powinien być nawet obowiązek producenta dołączać serwisówkę ze schematem ideowym, schematem montażowym i spisem części. Czasem szukam czegoś dla kolegi na specjalistycznych forach i powiem, że jest dramat. O ile da się znaleźć skany takich serwisówek od starszych urządzeń, to w pewnym momencie producenci zaprzestali dołączania ich do urządzeń. I teraz wyobraź sobie, że miałem (gdy jeszcze pracowałem) w szkolnych pracowaniach koło 20 monitorów Benq, w których jeden po drugim psuł się moduł podświetlenia, poza tym nic im nie było. Woziłem je do serwisu jeden po drugim a serwis kasował po 150 za sztukę. Wymiana modułu podświetlania. Monitory rzecz jasna były po gwarancji. Oczywiście nie muszę dodawać, że szkoły nie byłoby stać na zakup nowych monitorów, których cena oscylowała wtedy koło tysiąca.
Po jakimś czasie od tej sytuacji poprosiła mnie o zawiezienie monitora do serwisu koleżanka, miała taki sam model. Niestety w serwisie powiedzieli, że ten model już jest nieaktualny i producent nie dostarcza żadnych części zapasowych. Pytam więc, czy mają jakieś schematy, serwisówki, czy coś... Nie, nie mają. Na modułach był numer, wysyłali zapotrzebowanie do przedstawiciela firmy w Polsce i dostawali moduł. Coś naprawiali i nawet nie wiedzieli co robią.
Zajął się tym fachowiec złota rączka. Okazało się, że przegrzewa się dioda na płytce drukowanej i że jest to znany problem w pewnej części monitorów z tej firmy. Naprawa może kosztować parę złotych. Gdyby fachowcy mieli dostęp do serwisówek, naprawialiby te monitory do dziś, bo poza tą usterką były naprawdę niezawodne. Ja sam miałem taki przez dziesięć lat (też zaliczył naprawę) i odsprzedałem go, bo chciałem większy.
Zwyczaj drukowania serwisówek dziś daje możliwość naprawy starych sprzętów. A współczesnych produktów już nikt nie naprawia po kilku latach używania. Skończyła się gwarancja, serwisy przestawiły się na nowsze modele. Do starszych nie ma części i nikt nawet nie wie, jak one w środku są zbudowane, bo schematu nigdy do nich nie było. Czasem komuś się chce grzebać i zgadywać, ale przeważnie rośnie tylko góra elektrośmieci.
A man can never have enough turntables.