The best topic

*

Wiadomości: 3
Total votes: : 1

Ostatnia wiadomość: 13 Lipiec 2024, 19:41:13
Odp: Na starość też można prowadzić ... wysłana przez StaryM

Od dziesięciu już lat, zakładam temat o podsumowaniach rocznych w których dzielimy się wiadomościami dotyczącymi wydarzeń około muzycznych.
Może i w tym roku ktoś podzieli się co ciekawego go zainteresowało w świecie muzyki.
Jakieś wydarzenie, koncert, płyta, film, książka...?
Zapraszam 😊

No dla mnie to jest "Luck and Strange" Gilmoura. Ale pewnie wiele innych ciekawych rzeczy wydano, z tym że ja niespecjalnie śledzę nowości. A i wolnych biletów Narodowego Banku POlskiego też miewam nie za dużo. ;)
A man can never have enough turntables.

Dla mnie te płyty. Zdobyte już w tym roku, choć wydane pod koniec ubiegłego - z dalekiej Australii. Unitopia- Seven chambers, oraz Southern Empire- Another world.


Znów jakieś problemy z siecią. ☹️IMG_20241106_201948.jpg

Dziękuję że dzielicie się swoimi propozycjami w wydarzeniach 2024 roku. Płyty zacne i robiące spore wrażenie.

Ja natomiast zacznę od naszego narodowego sportu czyli narzekania.

Ceny płyt - o ile jeszcze akceptuję ceny winyli bo to dość skomplikowana jednak produkcja, to to co trzeba wyłożyć za zwykłe tanie CD to już zwykłe [wulgaryzm].
Rozumiem że to znak czasów w jakich żyjemy (streaming) bo kto dzisiaj słucha więcej niż jednego lub dwóch nagrań z całości jaką zaproponował artysta.
Szybko na temat i za kilkadziesiąt złoty miesięcznie wygoda z dostępem do prawie wszystkiego. 
Ale to nie powód do wołania za CD prawie 70 pln.
Krótkowzroczność tych decyzji odbije się czkawką, kiedy ci co jednak słuchają muzyki z fizycznych nośników, wypną się na ten jakże dochodowy biznes i przejdą całkowicie na słuchanie w sieci.

Cytat: WOY w 07 Listopad 2024, 10:21:49Ja natomiast zacznę od naszego narodowego sportu czyli narzekania.

Ja to już nawet nie mam cierpliwości narzekać. Ale tak, masz rację. Ceny płyt rosną jak głupie. Pamiętam, że kilka lat temu kupiłem Rubycon i Phaedrę grupy Tangerine Dream (reedycja) po 34 złote. Teraz nawet reedycje są po stówce. I to używane. Z tym, że pogodziłem się już z tym, że winyle są na fali wznoszącej i kupować będę rzadko, i tylko te dla mnie najważniejsze.

Jednak CD to faktycznie już przesada. Kiedyś zdarzało się, że jakieś starsze wydania, które długo leżały na półkach, stawały się tańsze. Teraz już nie. No a ten streaming to też wcale nie jest taki tani znowu.

Inflacja z kilku ostatnich lat mocno nam skopała tyłki. A na dodatek ceny rosną głównie w zakresie dóbr kultury. I to nie zawsze się da uzasadnić jakimś dobrem twórców. Ostatnio głośna była np. afera z Legimi (taki streaming tyle że książkowy - ebooki). Sam z tego nie korzystałem, ale co się okazuje. Firma z jednej strony kosiła niezłe siano od prywatnych klientów, a jednocześnie sprzedawała pod szyldem "dla bibliotek" czasowe abonamenty dla klientów np. Play, Orange i innych. Nie rozliczała się uczciwie z wydawcami. Autorzy mieli z tego wielkie nic. A prawie darmowy dostęp do książek dawano kosztem indywidualnych abonentów, Którzy na dodatek teraz po tych awanturach zostali z mocno ograniczoną ofertą.

Mam wrażenie, że w dziedzinie muzyki może być bardzo podobnie. Firmy robią kasę, artyści dostają grosze.

I na koniec. O ile jestem zwolennikiem streamingu w zakresie filmów i seriali, bo lubię coś sobie oglądać,  a od lat nie mam telewizji i nie chcę mieć. O tyle w muzyce wolę mieć w jakiś fizyczny sposób tę muzykę. I nie chodzi tylko o płyty. Ale nawet pliki wolę mieć na swoim komputerze.  ;D
 
A man can never have enough turntables.


 
To jest nas więcej. Też lubię podczas słuchania moc obejrzeć okładkę, książeczkę, sprawdzić info o wydaniu, czy artyście. A do auta sam sobie ripuję muzykę z płyt. Parę razy w historii nawet z winylowych. 😉

Moja lista zakupów którą musiałem popełnić w tym roku 8)


Caravan Palace  Gangbusters Melody Club
Ministry Hopiumforthemasses
ACCEPT  Humanoid
Lenny Kravitz  Blue Electric Light
Rotting Christ  Pro Xristou
Deep Purple  =1
Black Country Communion  V
Judas Priest  Invilcible Shield
Neaera  All Is Dust
Mushroomhead  Call The Devil
Blues Pills  Brithady
The Black Dahlia Murder  Servitude
Beth Hart  You Still Got Me
David Gilmour  Luck And Strange
The Crown  Crown Of Thorns
Smashing Pumpkins  Aghori Mori Mei

Jest tych płyt mniej niż w latach ubiegłych ale i dzieje się mniej w tym co sobie szczególnie cenię.

Moje tegoroczne zakupy uważam za zamknięte. Wątpię żeby mnie jeszcze coś zaciekawiło z płyt wydanych jako premiery. Chociaż pozostał jeszcze cały grudzień i ....... może coś się jednak wydarzy. 

Z tej przedstawionej powyżej listy, wybrałem trzy płyty które mnie naprawdę w tym roku kompletnie rozwaliły.
Są spójne, przebojowe, dobrze zrealizowane i choć nie mogę wybrać tej jedynej najlepszej, oceniam je identycznie.

IMG_0417.jpg

IMG_0435.jpg

IMG_0436.jpg