The best topic

*

Wiadomości: 3
Total votes: : 1

Ostatnia wiadomość: 13 Lipiec 2024, 19:41:13
Odp: Na starość też można prowadzić ... wysłana przez StaryM

Presleyomania, to zjawisko, które wciąż zadziwia socjologów...


Po śmierci Presleya ogromny wzrost zapotrzebowania na muzykę Króla był tak ogromny, że zmusio to wytwórnię RCA do pracy na trzy zmiany - i to tylko tłoczono w tym czasie wyłącznie płyty Elvisa!


W sklepiku z pamiątkami na cmentarzu Forest Hill w Memphis można kupić fotokopie różnych dokumentów - testamentu, prawa jazdy, jakiegoś szkolnego świadectwa, oczywiście wypada żeby też w ofercie był i aktu zgonu...
Po 10 dolców sztuka! - a wszystko idzie jak ciepłe bułeczki.


Presley miał wielu naśladowców. I nie chodzi już o samą wykonywaną muzykę - oni stawali się "Elvisami"; te same kostiumy, te same gesty (najlepsi doskonale imitowali ruchy warg swego idola), ten sam repertuar... Najlepszym był w tej dziedzinie pochodzący z Chicago - Rick Saucedo. Już w kilka godzin po zgonie piosenkarza paradował przebrany w "Elvisa" i śpiewał jego piosenki. Zniesmaczona prasa okrzyknęła to nekrofilicznym rockiem.
Lecz z każdym dniem tylko odnotowywano wzrost tak udających jak też słuchających. Do dziś systematycznie i licznie odbywają się mistrzostwa w podrabianiu Króla. Dzięki temu kilku osobom udało się nieźle wypromować na trudnym rynku muzycznym - tak jak Shakin Stevens...


Posiadłość Elvisa - Graceland - kilka lat temu została zakwalifikowana jako Narodowy Pomnik Historyczny USA.
Po Białym Domu jest drugim najliczniej odwiedzanym budynkiem w Stanach.

http://www.graceland.com/

Na przeciwko posiadłości Presleya właściciel pewnego baru serwuje "elvisburgery" - hamburgery zapiekane z serem.
Podobno Elvis je uwielbiał. Ale jedno jest pewne - przynoszą właścicielowi niezły dochód.


Jeszcze większe zyski przynosi odkupiony samolot Elvisa. Miał być pocięty na kawałeczki i sprzedawany jako relikwie. W ostateczności zamieniono go na "Night Club of Elvis" - w środku pełno wizerunków Króla i non stop jego muzyka...
Inny samolot odkupiła pewna sekta religijna i lata nim po Stanach jako "Latający Dom Elvisa".


Elvis słynął z tego, że rozdawał bardzo drogie samochody. Jednego dnia potrafił rozdać sześć nowiutkich cadillacków. Dla przyjaciół, dla spikera radiowego, dla pewnego małżeństwa, które z zażenowaniem oglądało ceny na wystawionym w salonie egzemplarzu...
Nawet jak na warunki amerykańskie samochody marki cadillac w owych czasach słynęły nie tylko z niewyobrażalnego luksusu co też równie niewyobrażalnych dla przeciętnego obywatela kosmicznych cen.


W Memphis postawiono siedmiometrowy pomnik Elvisa. Trzyma na nim pierwszą gitarę kupioną mu przez ojca za 12 dolarów. Pomnik autorstwa Erica Parksa jest kopiowany i sprzedawany w milionach miniaturek na całym świecie.

"...był symbolem naszego buntowniczego ducha i zmienił oblicze naszej kultury..."
/Jimmy Carter/


Memphis Rock 'n' Soul Museum - 91 Beale St, Memphis.