No cóż. Rozumiem miłośnika motoryzacji, którego stać na kupno trabanta, malucha, albo syrenki i odrestaurowanie tak, aby było to zgodne z dawnym oryginałem. Jednak za cholerę nie zrozumiem, jeśli to ma być jego podstawowy samochód, którym będzie jeździł do pracy, na wczasy nad morze i na weekend do szwagra.
Nostalgia za dawnym sprzętem audio może być zrozumiała. Ale to nie były cuda techniki. O ile mój stary gramofon JVC po przeglądzie jest perełką techniki i cieszy najwyższą jakością odtwarzania płyt, to Bernard był ledwie przeciętnym gramofonem, który pomimo przeglądu i wymiany wielu części drażnił pływającym dźwiękiem i przydźwiękiem, a do tego za żadne skarby nie dało się tego skalibrować na poziomie wyższym niż podstawowy.
Mam znajomego, który w swoim domu jeden pokój urządził w stylu lat 70 i ma tam Radmora z Altusami. Ale muzyki słucha na porządnym sprzęcie.
Ale nie oszukujmy się i tak większość muzyki słuchamy z komputera.... a jak nie z komputera tylko z HI-FI to większości konwersja mp3 na CD no to chociaż FLAC. To taka wygoda i lenistwo troszkę.
Mów za siebie. Słucham z komputera, ale to nie znaczy, że słucham byle czego na głośniczkach z laptopa. I nie przyszło mi do głowy nigdy robić konwersji z mp3 do wav, bo to bez sensu.
Czy chciałbym nowe Altusy? Czyli tak w zasadzie zupełnie nowe kolumny bazujące na nazwie i na nostalgii, a to z kolei wpływa na cenę. Nie. Jest sporo fajnych kolumn w ofercie różnych firm i wolałbym lepiej spożytkować swoje pieniądze.