Logo z kogucikiem będzie żyło.
Taki artykuł znalazłem w Wyborczej (20.03.2015),myślę ze ciekawy.Jest to rozmowa z Piotrem Kabajem (dyrektor generalny i prezes zarządu Warner Music Poland)
Był to najszybszy zakup w historii Warnera: ponad 8 mln zł za założoną w 1956 r. firmę legendę.
Co stanie się z jej archiwami?
Jacek Hawryluk: Na początku roku Polskie Nagrania (PN),wraz z wielkim archiwum nagrań muzyki rozrywkowej,jazzowej i poważnej,zostały kupione przez Warner Music Poland. Oryginalne taśmy trafią do Narodowego Archiwum Cyfrowego (NAC).
8,1 mln za PN to dużo czy mało?
Piotr Kabaj: Dużo,bo musimy te pieniądze odrobić,według planu zajmie to pięć-sześć lat. Po pierwsze należy zdigitalizować zbiory i przekazać taśmy matki do NAC. Po drugie,trzeba przejrzeć ponad 30 tyś. nagrań i zorientować się,co trzeba wydać. I co przez 25 lat było zapomniane.
J.H. Jak przejęcie Polskich Nagrań wpłynie na politykę wydawniczą Warnera,który ma duży katalog rodzimych artystów,np. w Pomatonie?
P.K. - Zachowamy logo z kogucikiem. To będzie nasz tzw. sublabel. Pomaton nadal będzie wydawał młodych artystów. Choć być może część z nich,którzy charakterologicznie bardziej pasują do Polskich Nagrań,zacznie wydawać pod nowym logo. Na razie pod szyldem PN będziemy wydawać starsze pozycje. Myślimy o 60 płytach na sześćdziesięciolecie,które przypada w przyszłym roku. Zrobimy to właśnie po to,by podkreślić,że to najstarsza firma fonograficzna w Polsce.
J.H. W ubiegłym roku PN wydały m.in. wszystkie płyty Zdzisławy Sośnickiej. Czego brakuje na rynku?
P.K. Musimy zrobić przegląd,czym dysponujemy,trzeba zapytać artystów,co dla nich jest ważne. Z tego powstanie plan wydawniczy na parę lat. Będziemy działać z artystami. To ich nagrania i dorobek.
J.H. "Polish jazz" to seria,która wzbudza najwięcej emocji na Zachodzie. Ma największy,obok muzyki klasycznej,potencjał eksportowy.
P.K. - Część już została wydana,nawet na winylach. Teraz zaczniemy tę serię sukcesywnie wznawiać. Być może zrobimy bardziej współczesny layout?
Rozmawiamy o 35 tytułach. Moi koledzy w Londynie są zainteresowani, by wydać serię na świecie i wpuścić ją do katalogu Warnera. Tak jak to ostatnio robimy z klasyką.
J.H. Jest szansa na dystrybucję międzynarodową?
P.K. - Tak, udało nam się to z płytą z muzyką Mieczysława Wajnberga ( seria Filharmonii Narodowej) czy z oststnią płytą Motion Trio. Na Wajnberga mamy zamówienie na 1,5 tyś sztuk, podczas gdy w Polsce sprzedaliśmy niecałe 500. To zaczynają być dla nas interesujące nakłady, jeśli mówimy o muzyce klasycznej. Teraz wprowadźiliśmy do dystrybucji zagranicznej "Idę", płytę z muzyką z filmu i inspirowaną filmem. Cały album można kupić na iTunesie. Wysłaliśmy do magazynów w Niemczech tysiąc sztuk.
J.H. Co z klasyką? To 8,5 tyś. utworów, ponad jedna trzecia katalogu PN.
P.K. - W tym archiwalne nagrania z Konkursów Chopinowskich. Część słabej jakości, musimy zrobić selekcję. Nie wydamy niczego bez porozumienia z artystami lub spadkobiercami.
J.H. Będą winyle?
P.K. - Tak, bo polskie winyle sprzedają się coraz lepiej. Trochę ich już wyszło: Niemen,Komeda,Namysłowski,Grechuta. To jest duża inwestycja,ale Warnerowi sprzedaż winyli w zeszłym roku wzrosła 200 proc.- ale to głównie ze względu na płyty Pink Floyd i Led Zeppelin.
J.H. Jak centrala w Nowym Jorku zareagowała na przejęcie PN?
P.K.- Wszystko trzeba było przygotować w trzy tygodnie, milion złotych kaucji,wszystkie papiery. Zorganizowaliśmy mnustwo telekonferencji. To był najszybszy zakup w historii Warnera.